Jak zacząć być aktywnym fizycznie

Będąc Aktywnym fizycznie angażujemy mięśnie całego ciała. To z kolei powoduje pobudzenie układu krążenia w całym organizmie, tym samym lepsze ukrwienie tkanek i narządów. Żyjemy w czasach, w których ludzie coraz mniej się ruszają. Wstają rano, jedzą śniadanie, wsiadają do samochodu lub autobusu, jadą do pracy, tam spędzają 8 godzin, najczęściej w pozycji siedzącej. W przerwach piją kawę, spożywają w pośpiechu posiłki zwłaszcza słodkości, błędnie myśląc, że dodadzą im energii. W drodze powrotnej do domu, siedzą w samochodzie lub w komunikacji miejskiej, bo przecież na piechotę i rowerem to dla nich strata czasu i niepotrzebny wysiłek. W domu odpoczywają na kanapie  przed TV, spożywając kolejne porcje jedzenia. Tymczasem przecież człowiek jest stworzony do aktywności fizycznej, ciało nie znosi siedzenia, nie znosi bezruchu. Człowiek pierwotny ruszał się, biegał, polował na zwierzynę i dopiero jak coś upolował, to jadł. Nie miał sklepu na każdym rogu z półkami uginającymi się pod ciężarem towaru.  Z pokolenia na pokolenie coraz bardziej ułatwiamy sobie życie w taki sposób, by jak najmniej się ruszać (schody ruchome, winda). O ile takie wynalazki są przydatne ludziom niepełnosprawnym, starszym i chorym, to dla ludzi zdrowych powinny być ostatecznością. W ten sposób czyli szukając udogodnień, możemy nabawić się jedynie kontuzji. Warto czasem dla własnej kondycji i zdrowia wyjść na trzecie piętro tradycyjnymi schodami, czy wysiąść przystanek wcześniej z tramwaju i przejść się trochę na nogach albo jeździć do pracy rowerem. Będzie to ta minimalna, niezbędna dawka ruchu, która wyjdzie na dobre

Jeżeli do tej pory twoje życie tak wyglądało to pewnie zadajesz sobie pytanie: od czego najlepiej zacząć? Warto przede wszystkim słuchać siebie i swojego ciała. Brak ruchu i nieprawidłowe jedzenie niszczą nam życie i zdrowie. Ćwiczenia pozwalają zgubić zbędne kilogramy lub po prostu nie przybierać na wadze, gdy ktoś już wygląda szczupło. Kolejny kawałek ciasta nie odłoży się w postaci tłuszczu na biodrach, bo kalorie zostaną spalone ćwiczeniami. Aktywność ruchowa przyspiesza przemianę materii. Ćwiczenia rozbudowują tkankę mięśniową, redukując przy okazji tkankę tłuszczową. Tkanka mięśniowa ma bardziej skomplikowany metabolizm i zużywa więcej energii, więc nie grozi nam tycie.

Można by tak jeszcze długo wymieniać korzyści, jakie płyną z uprawiania sportu i aktywności ruchowej. Jak widać, warto zainwestować swój czas i energię, bo zyskujemy wiele. Na początku jest trudniej i potrzeba sporo silnej woli, by zacząć. Potem, gdy ciało produkuje endorfiny, nie można się powstrzymać, by nie ćwiczyć.

Jak radzić sobie z brakiem motywacji?

Może już nieraz próbowałeś ćwiczyć ale po tygodniu odpuszczałeś z braku motywacji. W takiej sytuacji popracuj nad swoim nastawieniem mentalnym, ponieważ to może zapobiec temu że szybko się zniechęcisz lub zachowasz chęci do ćwiczeń. Skorzystaj z przykładowych skutecznych technik.

Na początku wyznacz sobie cele i plusy jakie są z regularnych ćwiczeń, do których będziesz wracał przy cięższych chwilach oraz braku motywacji. Korzyści jakie niesie za sobą uprawianie sportu jest zdrowie, dobre samopoczucie, pozytywne usposobienie a nawet świetny wygląd. W naszej szerokości geograficznej słońca jest znacznie mniej, więc spacery i zajęcia na zewnątrz są wskazane. By wytworzyć witaminę D, niezbędną do prawidłowego funkcjonowania organizmu, musimy starać się o codzienny spacer. Dzięki aktywności ruchowej jesteśmy w stanie utrzymać szczupłą sylwetkę, wzmocnić mięśnie i kości, krążenie, przyśpieszyć metabolizm, dotlenić organizm i odpocząć od pracy umysłowej.

Kolejnym sposobem na utrzymanie motywacji i samodyscypliny jest zaprosić przyjaciela, członka rodziny do wspólnej aktywności. Wybierz tych, którzy będą cię wspierać w Twoich działaniach, a ich obecność Cię zmotywuje. Możesz też wybrać zajęcia grupowe, gdzie ćwiczące wokół Ciebie osoby będą Cię motywować, wprowadzenie elementów rywalizacji — współzawodnictwa w grupie może być bardzo motywujące.

Wyznacz dni w tygodniu (minimum 3) i zapisz w kalendarzu tak, jakbyś zapisywała termin ważnego spotkania (z datą i godziną). Gdy przyjdą chwile zwątpienia i lenistwa, powiedz sobie, że robisz to dla siebie i nie odpuszczaj.

Zastanów się co mógłbyś zacząć robić dla siebie. Wybierz taką aktywność fizyczną, jaka Tobie odpowiada. Zmuszanie się np. do odwiedzania siłowni,  podczas gdy nie lubisz trenowania na tych wszystkich przyrządach, nie ma sensu. Możesz zdecydować się na taniec, aerobik, pilates, bieganie, ćwiczenia w domu . Spektrum możliwości jest ogromne. Zacznij od małych kroków nawet od 15 minut dziennie,  a bardzo szybko odczujesz różnicę. Zasada jest jedna – ćwicz to, co sprawia ci radość i nie powoduje totalnego zmęczenia. Jeśli wybierzesz zbyt intensywne ćwiczenia, szybko możesz się do nich zniechęcić. Nie mówiąc już o obciążeniach, którym poddasz nieprzystosowane do nich mięśnie i stawy. Lepiej zacząć od zestawów ćwiczeń, które wymagają precyzji i spokojnych ruchów. Nie oznacza to wcale, że nie przyniosą efektów. Wręcz przeciwnie. Pomogą wzmocnić mięśnie, wyrzeźbić je i będą doskonałą bazą do dalszej aktywności.

Na początku skup nad pracą nad słabymi punktami Jeżeli masz pracę siedzącą to na pewno jest to brzuch i pośladki. Czyli aktywizacja poprzecznego brzucha będzie mega ważna. Na początku zacznij ćwiczyć co drugi dzień. Jeżeli co drugi dzień to dla ciebie za dużo to pamiętaj, że jakikolwiek ruch jest lepszy, niż jego brak. Jeśli jednak trenujesz raz w tygodniu, nie licz na widoczne efekty. Żeby ciało zaczęło się zmieniać, musi regularnie się ruszać.

W miarę wzrostu twojej sprawności i formy możesz zwiększyć częstość treningów. Możesz także wybierać te bardziej intensywne z elementami kardio. Pamiętaj jednak, by nie przesadzić. Po wyjątkowo intensywnych ćwiczeniach dobrze jest zrobić dzień przerwy. Najważniejsze jest słuchanie swojego organizmu. Gdy czujesz, że jesteś przemęczony lub nie masz siły, wybierz spokojniejszy program treningowy. Ważnym elementem jest też uprawiać różne rodzaje sportu. Organizm przyzwyczaja się do określonego rytmu i poddawany wciąż tym samym obciążeniom, przestaje być stymulowany do wzrostu kondycji, siły I wytrzymałości. Musimy podwyższać mu co jakiś czas poprzeczkę. Jeśli przestajemy zauważać postępy w treningu. Inne mięśnie pracują podczas jazdy na rowerze, inne podczas pływania, a jeszcze inne podczas biegania.

Ból wyznacza nam granicę możliwości organizmu, przekraczając ją znacznie możemy nabawić się kontuzji, dlatego przede wszystkim słuchajmy swojego organizmu i nie przeciążajmy go zbyt intensywnymi treningami.  Z drugiej strony, żeby poczynić postępy, musimy tę granicę sukcesywnie przesuwać, co jakiś czas zwiększyć tempo biegu lub wydłużyć jego czas, stosować interwały, zmieniać obciążenie na siłowni itd. Pamiętajmy także o rozgrzewce, nie zaczynajmy od razu od ostrego wysiłku, ale powoli wprowadzajmy organizm na większe obroty. Rozgrzewka powinna być wykonana nawet przed bieganiem.

Ważnym elementem bez którego nie uzyskamy pożądanych efektów to dieta. Przy słabej jakości diety efekty mogą być mizerne, a nawet może nie być ich prawie wcale. Dlatego niezwykle ważne jest to, co jesz. Nie martw się jednak. Nie chodzi o to, żebyś od razu przeprowadzała rewolucję w kuchni. Na początek zrezygnuj z jedzenia typu fast-food, wysoko przetworzonych produktów i słodyczy. Warto także odstawić słodzone napoje gazowane i soki z kartonu. Zamiast tego postaw na dobrej jakości mięso, ryby, warzywa i owoce. Nie zapominaj też o pełnoziarnistym pieczywie i makaronach, a także o kaszy i dobrej jakości nabiale.

Na początku zmierz się zwykłym centymetrem krawieckim i zapisz wyniki. Najlepiej zmierzyć obwód: biustu, talii, bioder (w najszerszym miejscu) i uda, np. prawego. W miarę stosowania ćwiczeń i diety notuj kolejne wyniki pomiarów. Nie rób tego jednak częściej, niż co dwa tygodnie. Ważne jest, żebyś zawsze mierzyła się w tych samych miejscach. Pamiętaj też, by w monitorowaniu postępów uwzględnić menstruację i możliwe jej skutki, takie jak zatrzymywanie wody i obrzęki. Także po intensywnych ćwiczeniach zdarza się, że mięśnie “puchną”. To normalne zjawisko – dzięki treningowi stają się lepiej ukrwione, a przez to ich objętość podczas treningu chwilowo się zwiększa. Jeżeli jednak mimo diety i ćwiczeń wciąż nie widzisz efektów, to warto sprawdzić, co jest grane.